Lilting, czyli film który trzeba zobaczyć

30 kwietnia, 2018

Miłość oznacza cierpliwość. Nawet kiedy miłość odchodzi…

To nie superprodukcja. To nie film pełen akcji. To nie jest hit wszechczasów. Ale „Lilting” to oryginalna opowieść o miłości dwóch facetów, a dokładnie o tym co się dzieje, kiedy jeden z nich umiera…

Dla mnie to obraz z pierwszej trójki filmów o tematyce LGBT!

Historia trudna, smutna, wzruszająca. Pomysł na scenariusz zasługuje na to, by zobaczyć „Lilting”. Pokazuje co spotyka chłopaka, który stara się zaprzyjaźnić z matką zmarłego partnera. Ta nie wie, że syn był gejem. Nie wie, że kochał głównego bohatera. Mówi tylko po chińsku. Mieszka w domu opieki. Jest uparta jak mało kto. Dosłownie wszystko co można sobie wyobrazić staje się więc barierą w ich relacjach.

Bohater, którego zmagania pokazuje film, musi wykazać się wielką cierpliwością. Od widza wymagana jest z kolei cierpliwość w czytaniu chińskich tłumaczeń. Ale dzięki temu zabiegowi łatwiej zrozumieć obie strony.

Historia i sposób jej pokazania są więc godne najwyższych ocen. Ale i gra aktorska zasługuje na pochwałę. Główną rolę zagrał Ben Whishaw, który występuje między innymi w filmie „Pachnidło”, ale przede wszystkim znany jest z wcielenia się w słynnego Q, czyli inżyniera Jej Królewskiej Mości z przygód Jamesa Bonda (Spectre, Skyfall).

Tytuł „Lilting” przetłumaczono na polski jako „Dwugłos”. A z angielskiego „Lilt” to rytm. Znalezienie idealnego wyjaśniania tytułu nie ma jednak specjalnie znaczenia. „Lilting” to film jedyny w swoim rodzaju. Na pewno taki, który trzeba obejrzeć!

Film dostępny jest między innymi na OutFilmie: https://www.outfilm.pl/lilting

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *


O blogu

Witajcie na blogu dla facetów, którzy lubią facetów! Jestem Paweł i mieszkam w Poznaniu. Piszę o przystojniakach, tym co dzieje się w świecie LGBT, filmach, serialach i ciekawostkach dotyczących mężczyzn!


Facebook

YouTube

Instagram